5 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę, kupując auto i w trakcie eksploatacji

Samochód to jedna z ważniejszych inwestycji w codziennym życiu. Jeśli wybierzesz dobrze, będzie służył latami, bez stresu i nadmiernych kosztów. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Zarówno przy zakupie, jak i w codziennej eksploatacji, warto wiedzieć, na co zwracać uwagę, by nie utopić pieniędzy i nie wpakować się w lawinę problemów.
Kupno auta to dopiero początek przygody. Kluczem do satysfakcji z jazdy jest mądry wybór i właściwe dbanie o pojazd na co dzień – a nie tylko wtedy, gdy coś się zepsuje.
1. Odpowiednia marka
Wybór marki to nie kwestia mody czy logo na masce – to realna decyzja, która wpłynie na komfort użytkowania, dostępność części i późniejsze koszty serwisu. Niektóre marki uchodzą za solidne, tanie w utrzymaniu i odporne na trudy codziennej jazdy – np. Toyota, Honda, Mazda czy Skoda. Inne kuszą prestiżem, ale mogą powodować problemy przy wizycie w warsztacie – jak BMW czy Audi, zwłaszcza starsze roczniki z dużym przebiegiem.
Przy zakupie auta z rynku wtórnego warto kierować się nie tylko gustem, ale i opiniami mechaników, raportami awaryjności (takie uwzględniają np. najmniej awaryjne SUV-y) czy cenami części. Niska cena zakupu może być pułapką, jeśli potem każdy przegląd kończy się kilkoma cyframi na fakturze. Dobrze dobrana marka to też taka, z której części nie trzeba sprowadzać z drugiego końca świata.
2. Dopasowanie parametrów do indywidualnych potrzeb
Kierowcy często kupują oczami – duży, szybki, mocny. Tyle że później okazuje się, że auto pali jak smok, ledwo mieści się na osiedlowym parkingu i zupełnie nie nadaje się do jazdy po mieście. Zanim kupisz samochód, zastanów się: do czego go potrzebujesz? Jeśli robisz 15 000 km rocznie, głównie po mieście, zapomnij o dieslu. W takiej sytuacji lepszy będzie prosty silnik benzynowy albo nawet hybryda czy elektryk.
Z kolei jeśli codziennie pokonujesz długie trasy, warto rozważyć diesla lub auto na gaz – oszczędność na kosztach paliwa będzie zauważalna. Parametry techniczne, moc, moment obrotowy, pojemność bagażnika, powinny odpowiadać Twoim potrzebom, nie katalogowi producenta. I jeszcze jedno: skrzynia biegów. Jeśli stoisz godzinami w korkach, automat to ulga dla nerwów i sprzęgła.
3. Oleje eksploatacyjne
Auto, nawet najlepsze, nie pojedzie długo bez odpowiednich płynów. Najważniejszy z nich to oczywiście olej silnikowy. I tu ważna uwaga: nie wystarczy go po prostu mieć. Trzeba go regularnie wymieniać, zgodnie z zaleceniami producenta – a najlepiej nawet nieco wcześniej. Przeciąganie interwałów zmiany oleju to jeden z głównych grzechów kierowców, który potem skutkuje zapieczonym silnikiem, zatarciami czy błędami w pracy jednostki napędowej.
Nie bez znaczenia jest też jakość oleju – nie każdy 5W-30 to to samo. Warto wybierać sprawdzone marki, trzymać się jednej klasy lepkości i pilnować nie tylko terminu wymiany, ale i poziomu oleju między przeglądami.
Do tego dochodzą też inne płyny: chłodniczy, hamulcowy, wspomagania. Każdy z nich ma określone parametry i nie warto tu kombinować. Uzupełnianie „byle czym” może doprowadzić do poważnych problemów technicznych.
4. Jakość paliwa
Tankujesz tam, gdzie taniej? Wiadomo, że każdy lubi oszczędzić. Warto jednak wiedzieć, że nie każde paliwo jest takie samo. Jakość paliwa bezpośrednio wpływa na pracę silnika, osiągi, zużycie i emisję spalin. Niskiej jakości benzyna lub olej napędowy mogą zawierać domieszki, które powodują zapychanie wtryskiwaczy, problemy z turbosprężarką, a nawet zniszczenie katalizatora czy filtra DPF.
Warto też wiedzieć, co oznaczają oznaczenia paliw na dystrybutorze – E5, E10 w przypadku benzyny czy B7 przy dieslu. To informacja o zawartości biokomponentów, które wpływają na właściwości paliwa. Nie każde auto dobrze znosi np. benzynę E10. Starsze silniki mogą mieć problemy z jej spalaniem, co prowadzi do nierównej pracy silnika czy korozji elementów układu paliwowego.
Jeśli masz auto z bezpośrednim wtryskiem lub turbodoładowaniem, lepiej nie ryzykować i tankować na renomowanych stacjach. Różnica kilku groszy na litrze może się okazać oszczędnością tylko pozorną, jeśli skończy się awarią za kilka tysięcy.
5. Ubezpieczenie – nie tylko to obowiązkowe się przydaje
OC musi mieć każdy – to wiadomo. Niestety wielu kierowców właśnie na tym kończy. A szkoda, bo ubezpieczenia dobrowolne, takie jak AC, NNW czy assistance, potrafią uratować skórę (i budżet) w najmniej oczekiwanym momencie. Autocasco przyda się, jeśli masz nowsze, wartościowe auto i chcesz się chronić przed finansowymi skutkami stłuczek, kradzieży czy zjawisk pogodowych. NNW (następstwa nieszczęśliwych wypadków) chroni finansowo Ciebie i pasażerów, a assistance to nieocenione wsparcie, gdy auto stanie w trasie – zapewnia np. holowanie, samochód zastępczy, a czasem nawet nocleg (w zależności od tego, co wynika z wybranego wariantu polisy).
Planujesz zakup polisy lub pakietu ubezpieczeń? Porównywarki online pozwalają zaoszczędzić kilkaset złotych rocznie, więc warto z nich korzystać. Bez wychodzenia z domu, w dogodnym dla siebie czasie i bez presji zestawisz w nich oferty różnych towarzystw. To ułatwi Ci wybór tej w odpowiedniej cenie i z oczekiwanym zakresem ochrony.
Kupując auto, patrz dalej niż na kolor lakieru i cenę z ogłoszenia. Marka, parametry techniczne, odpowiednia eksploatacja i mądre ubezpieczenie to klucz do bezproblemowego użytkowania auta przez lata. Jeśli od początku podejdziesz do sprawy z głową, nie tylko unikniesz kosztownych błędów, ale naprawdę polubisz swoje cztery kółka.
Brak komentarzy